Data: 05.10.2014; 11:14

I tego-ście się doczekali w końcu, czego sami chcieliśta, ku czemu kato-prawica tak parła wymachując pod nosem niedżwiedziowi tępą szabelką - rezerwowego poboru do woja.
To, czym poseł Dorn kiedyś tylko straszył /lekarzy bodajże/, teraz stanie się faktem.

A jak się tam już jest, a zdarzy się coś nadzwyczajnego, acz wcale tak znowu przy tych naszych krótkowzrocznych politykach nieprzewidywalnego, bo rozmiłowanych w dokopywaniu o wiele silniejszemu sąsiadowi, no to "- Na ramię bron!!" i - marsz na wroga!!

Matki i ojcowie - czy wy, wychowani jeszcze w czasach PRL-owskiego pokoju - nie drżycie o życie swoich dzieci?
Wiem, wiem, że nie, bo modlicie się zawsze o pokój na ziemi. I w tym cała nadzieja: bez was - to tylko wojny!

Data: 05.10.2014; 11:22

Bolesław Kolekturowicz mówi że na Moskwę idziemy, więc kamasze będą potrzebne:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Lech-Walesa-jesli-Rosja-zaatakuje-Gdansk-to-my-zaatakujemy-Moskwe,wid,16933859,wiadomosc.html?ticaid=113913

Data: 05.10.2014; 11:35

O, i to jest najlepszy dowód na to, że jak się rymowanek nie pisze lub grafomaństwa co najmniej nie uprawia, to dosięga starca najgorsze!

Wałęsa jest mniej więcej w moim wieku, ale widać już to rozróżnienie jak u Marksa: na młodego Marksa - Wałęsę i starego Marksa /Wałęsę; w obu tych okresach życia byli inni, inne jakby spojrzenie na życie mieli.

Lechowi po prostu odbija. Nie wiem, czy to przywara każdego Noblisty, ale obserwując także innego prezydenta obecnego z tym medalem o dochodzę do głosu, ze medal ten im za bardzo ciąży.
Może więcej gimnastyki, ale tej umysłowej, a mniej siłowej? Wszak troglodyta, to zawsze tylko troglodyta: prymityw i barbarzyńca, z maczugą na wroga nad głową.
Bardziej mi się podoba Don Kichot, bo rozśmiesza, ale z tamtymi, to już nie tak wesoło się robi, bo widać krwawe efekty.

Data: 05.10.2014; 11:48

Bez oficera prowadzącego pan Wałęsa jest nieporadny jak dziecko we mgle.

Data: 05.10.2014; 12:29

...He he ...he... Chyba coś w tym jest, dobre.

Albo - śrubokręt se kupił i znów coś kręci, he he.