Pszczyna
W klubie od: 06.07.2007
Ilość komentarzy: 11
Ilość postów: 0
Ilość wyświetleń: 1053
Dziwna bardzo ta ANALIZA RYNKU na podstawie CEN OFERTOWYCH ! Rynek analizuje się na podstawie CEN KONTRAKTOWYCH, faktycznie zawartych transakcji !!! To nie mieszkania potaniały o 90 zł/m2 w ciągu ostatniego miesiąca, tylko wyobrażenia sprzedawców o tym, ile za dane mieszkanie na „dzień dobry” można by tu zażądać ! A pomiędzy tym, co sprzedającemu się marzy, że może za mieszkanie dostać (oferta), a tym, co faktycznie dostanie (umowa sprzedaży), jest zasadnicza różnica !
A czym spowodowany jest ten spadek cen „wywoławczych” ? Wielu pośredników w umowie o pośrednictwo wpisuje, iż ich prowizja, jaką klienci zapłacą za pośrednictwo liczona będzie od ceny OFERTOWEJ, a nie od ceny sprzedaży mieszkania. Dlatego też jako „fachowcy” doradzają klientowi – właścicielowi mieszkania, który chce je sprzedać - jak najwyższą cenę ofertową, obiecując mu gruszki na wierzbie, bo przecież „takie mieszkanie za taką cenę sprzeda się jak świeże bułeczki”. No i później „wiszą” te mieszkania, domy, działki w ofercie, wiszą, klient może by się i trafił, ale nie za taką cenę … Może by i ktoś negocjował, ale ¼ ceny wywoławczej nikt nie spuści, bo „pan / pani z biura obiecali, że sprzedadzą”, smaka narobili … Kto śledzi oferty sprzedaży wie, że niektóre z nieruchomości pojawiają się cyklicznie w ofercie sprzedaży od kilkunastu miesięcy ! No i w końcu trzeba na cenie spuścić, jeśli chce się to mieszkanie sprzedać ! No a kiedy zaproponować obniżenie ceny ofertowej, jak nie teraz, kiedy w dużych miastach tendencja spadkowa jest widoczna ? To dobre wytłumaczenie – „chcieliśmy dobrze dla pana, ale trzeba spuścić, bo rynek się popsuł” …
Przy takich „analizach rynku” trzeba być świadomym, iż pobożne życzenia sprzedających mieszania i pośredników to jedno, a to, ile faktycznie można dostać za daną nieruchomość to drugie …
Na temat budowy mieszkań socjalnych na os. Powstańców Śląskich dyskusja toczy się od długiego czasu, także na „pless.pl” – było tu już kilka artykułów, a pod nimi aż „wrzało”. Problematyka mieszkań socjalnych to temat wielowątkowy i wywołujący ogromne emocje. Pozwolę sobie więc dorzucić kilka swoich uwag:
PO PIERWSZE: pominę wątek „emocjonalny” – tu zostało już wypowiedzianych tysiące słów. Powiem tylko tyle: ani przeciwnicy budowy tych lokali na Os. Poligon nie są tacy źli, ani zwolennicy nie są tacy dobrzy i wspaniali. Prawda leży gdzieś pośrodku. Przypomnę, że plany budowy lokali socjalnych wywoływały protesty mieszkańców wszędzie – ostatnio w Porębie, czy na ul. Hallera. Poza tym – skoro jest tak wielu ludzi o wielkich, dobrych sercach, to dlaczego nie zaproponują budowy takich lokali w swoim sąsiedztwie ? Bo może gdyby sprawa dotyczyła ich bezpośredniego sąsiedztwa, to ich serca by nieco „zmalały” … A przecież „upchnięcie problemu” daleko ode mnie powoduje, że ja mam spokój !
PO DRUGIE: pierwotnie Gmina planowała zakupić trzy działki i postawić na nich dwa budynki z 40 mieszkaniami (po 20 mieszkań w każdym budynku). Później jednak zrezygnowano z zakupu jednej z działek i plany budowy ograniczono do jednego budynku z 20 mieszkaniami. Czym było to spowodowane ? Nasza Władza twierdzi, że uwzględniono protesty mieszkańców. A ja twierdzę, że guzik prawda ! Gmina zrezygnowała z zakupu jednej z działek (największej), ponieważ ograniczenia wynikające z położenia pasa ochronnego planowanej obwodnicy północnej miasta Pszczyna, linii wysokiego napięcia i strefy ochronnej w sąsiedztwie tej linii, położenia gazociągu przesyłowego i strefy ochronnej nad gazociągiem powodują, że na działce, z kupna której Gmina zrezygnowała, nie dałoby się i tak niczego wybudować, a na działkach, które zostały kupione wykorzystać można niewielki skrawek gruntu … Tak więc niech Władza nie udaje, że jest tak wspaniałomyślna i uwzględniła protesty mieszkańców, bo to nieprawda ! Władza mało co, a kupiłaby na rzecz Gminy za grube pieniądze działkę, na której nie mogłaby nic zrobić – na szczęście ktoś się w porę obudził !
PO TRZECIE: Szczegółowo sprawa przedmiotowej inwestycji ostatnio omówiona została w „Gazecie Pszczyńskiej” nr 18 z dn. 16.09.2008 r., skąd można się m.in. dowiedzieć iż:
1. Rada Gminy w uzasadnieniu uchwały z dn. 24.04.2008 r. dotyczącej zakupu działek pod w/w inwestycję twierdziła, iż „(…) w rejonie ul. Łowieckiej przewiduje się powstanie jednego budynku mieszkalnego z maksymalnie 20 mieszkaniami socjalnymi (…)”. Tymczasem Wydział Architektury Starostwa w Pszczynie zatwierdził właśnie projekt budowy „10 BUDYNKÓW JEDNORODZINNYCH W ZABUDOWIE SZEREGOWEJ PLUS BUDYNKI GOSPODARCZE”. W każdym z 10 segmentów znajdą się po 2 mieszkania socjalne (razem 20 mieszkań), do tego wybudowane zostaną 3 budynki z 20 pomieszczeniami gospodarczymi, miejsca postojowe, chodniki, droga dojazdowa itp. Jak twierdzi Pan Leszek Kuśka (dyrektor AZK), „NIGDY nie było mowy o powstaniu stricte JEDNEGO BLOKU” ! No to nieźle wszystkich zrobiono tutaj w bambuko !!! Nasza Władza potrzebuje chyba tłumacza, żeby prostemu ludowi tłumaczył, co w danym momencie i w danej wypowiedzi Władza ma na myśli !!!!!! Bo setki ludzi słyszały i czytały o jednym budynku z 20 lokalami, a tu się okazuje, że Władza mówiąc to miała na myśli 10 domków jednorodzinnych !!!
2. Jaki będzie KOSZT tej inwestycji ? Na projekt (do tej pory) wydano 37 tys. zł NETTO, a wg kosztorysu inwestorskiego budowa ma kosztować 2,5 mln zł NETTO !!! Do tego trzeba doliczyć 15% VAT na usługi i materiały budowlane, podwyżki kosztów materiałów i robocizny …
3. Pan Leszek Kuśka twierdzi, iż inwestycja jest zgodna z zapisami obowiązującego dla tego terenu Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP) – „plan dopuszcza na tym terenie budowę mieszkalnictwa jednorodzinnego oznaczonego symbolem MNI z podstawowym przeznaczeniem gruntów pod ZABUDOWĘ MIESZKANIOWĄ JEDNORODZINNĄ, WOLNOSTOJĄCĄ, obejmującą istniejącą i nową zabudowę o niskiej intensywności”;
PO CZWARTE: kilka słów na temat aktualnych uregulowań prawnych dotyczących BUDOWNICTWA JEDNORODZINNEGO:
1. UREGULOWANIA OGÓLNE:
a. tematykę tę reguluje wiele aktów prawnych, które ogólnie możemy nazwać prawem budowlanym. Zgodnie z art. 2 pkt 2a) ustawy – prawo budowlane „BUDYNEK MIESZKALNY JEDNORODZINNY to budynek wolnostojący albo budynek w zabudowie bliźniaczej, szeregowej lub grupowej, służący zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych, stanowiący konstrukcyjnie samodzielną całość, w którym dopuszcza się wydzielenie nie więcej niż DWÓCH lokali mieszkalnych (…)”. Jak z tego wynika, budynek mieszkalny JEDNORODZINNY może być: wolnostojący, w zabudowie bliźniaczej, w zabudowie szeregowej lub grupowej. Bez względu na rodzaj budynku jednorodzinnego mogą w nim zostać wydzielone tylko DWA lokale mieszkalne;
b. rozporządzenia, czyli akty wykonawcze do ustawy – prawo budowlane, w sposób szczegółowy określają warunki techniczne, jakie muszą być spełnione m.in. przez budynki mieszkalne jednorodzinne; w rozporządzeniach tych mowa jest m.in. o odległościach, jakie muszą być zachowane pomiędzy budynkiem mieszkalnym jednorodzinnym a granicą sąsiedniej działki budowlanej lub drogi, a także o odległościach, jakie muszą być zachowane pomiędzy sąsiadującymi ze sobą budynkami jednorodzinnymi, jeśli istnieje możliwość wybudowania więcej niż jednego takiego budynku na jednej działce budowlanej (chodzi m.in. o umożliwienie właściwego naturalnego oświetlenia pomieszczeń budynku).
2. UREGULOWANIA SZCZEGÓŁOWE:
a. na mapie, stanowiącej część graficzną MPZP tereny brane pod uwagę przy planowanej inwestycji określone są jako MNI. W części opisowej MPZP tereny MNI zdefiniowano jako tereny mieszkalnictwa JEDNORODZINNEGO z podstawowym przeznaczeniem gruntów pod zabudowę mieszkaniową, jednorodzinną, WOLNOSTOJĄCĄ, o niskiej intensywności. Jak z tego wynika, spośród różnych rodzajów zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej wskazanych przez prawo budowlane, nasz MPZP na tym terenie dopuszcza TYLKO zabudowę WOLNOSTOJĄCĄ; w szczególnych przypadkach MPZP dopuszcza na terenach oznaczonych MNI zabudowę BLIŹNIACZĄ; i tyle – nic więcej ! Aktualny MPZP NIE DOPUSZCZA NA TYCH TERENACH ZABUDOWY SZEREGOWEJ !!! No chyba, że to, co Władza aktualnie określa mianem „10 budynków jednorodzinnych w zabudowie szeregowej” tak naprawdę znów jest czymś innym, niż się nazywa ?!
b. MPZP stanowi, że dla zabudowy jednorodzinnej, oznaczonej jako MNI powierzchnia działki dla JEDNEGO BUDYNKU wynosi nie mniej niż 700 m2;
c. MPZP stanowi także, iż na terenach oznaczonych jako MNI w obrębie pojedynczej działki zabudowy jednorodzinnej można zlokalizować JEDEN budynek mieszkalny;
3. WNIOSKI:
Jak wynika z powyższego, zarówno „ogólne” przepisy prawa, jak i MPZP (który jest aktem prawa miejscowego) szczegółowo określają, gdzie i co może zostać wybudowane. Na terenach, na których ma być zlokalizowana planowana inwestycja można wybudować co najwyżej JEDEN budynek mieszkalny z maksymalnie dwoma lokalami mieszkalnymi. Nawet nie wiem, czy na tym terenie zmieściłby się bliźniak (4 lokale mieszkalne). I moim skromnym zdaniem, tylko tyle można tam wybudować …
PO PIĄTE: Czy do KOSZTÓW planowanej inwestycji Władza dolicza ewentualne ODSZKODOWANIA, o jakie mogą wystąpić właściciele gruntów sąsiednich w związku ze spadkiem wartości nieruchomości spowodowanym działaniem Gminy ?
PO SZÓSTE: Jak Władza ocenia gospodarkę gruntami, nieruchomościami prowadzoną przez Gminę w ostatnich latach ? Gmina chyba powinna w sposób bardziej staranny i przemyślany prowadzić swoją GOSPODARKĘ NIERUCHOMOŚCIAMI. Swoje tereny wyprzedaje za grosze (wspominana jednostka wojskowa w Czarkowie: 3,5 ha sprzedano za 606 tys. zł – to daje 17 zł/m2), a pod swoje inwestycje „społeczne” kupuje grunty po wcale niemałych kosztach ! Dlaczego? Otóż średnia cena tych gruntów, które Gmina zakupiła pod budowę domów socjalnych na Poligonie to 40 zł / m2. Ale w związku ze znajdującym się na wspomnianych nieruchomościach pasem ochronnym linii wysokiego napięcia oraz linii przesyłowej gazu, wykorzystać pod budowę można tylko około 1/3 tych gruntów. Tak więc realna cena zakupionych w okolicy ul. Łowieckiej gruntów to około 120 zł / m2 !!! Po co Gminie kupować nieużytki, na których nic nie można zrobić ?!
Wyszło trochę przydługawo, ale i sprawa poważna i wątpliwości, pytań wiele … Budownictwo socjalne wymaga mądrych, przemyślanych decyzji, a wydaje się, że aktualne działania naszej Władzy to pozorowane próby rozwiązania problemu za ogromne pieniądze z naszych podatków …
Re: plessowiczka:
insynuacje to jedna sprawa (te mnie nie interesują), a konkretne pytania i wątpliwości wymagające wyjaśnienia to zupełnie inna sprawa ! Zostały już one opisane przeze mnie wcześniej, ale może warto zebrać je w jednym miejscu:
1. Co z umową zawartą przez Gminę z Agencją Mienia Wojskowego (AMW) w 2002 r.(na podstawie tej umowy Gmina odkupiła od AMW tereny po byłej jednostce wojskowej), w której to umowie (podobno) Gmina zobowiązała się przeznaczyć te tereny pod BUDOWNICTWO SOCJALNE, dzięki czemu Gmina uzyskała od AMW 300.000 zł OBNIŻKI ? W razie innego przeznaczenia tych terenów umowa z AMW miała być RENEGOCJOWANA. Czy umowa ta została już renegocjowana ? Czy w związku z tym Gmina już poniosła jakieś DODATKOWE KOSZTY, czy może dopiero wszystko przed nami ? Jakie to były / będą koszty ?
2. W którym momencie i w jakiej formie GMINA ZOBOWIĄZAŁA SIĘ m.in. do „modernizacji dróg gminnych (125 000 zł), rozbudowy sieci wodociągowej (75 000 zł), budowy sieci kanalizacyjnej (882 000 zł) i oświetlenia ulic (120 000 zł)” (info z dnia 07.12.2007 r.). Czy było to jeszcze PRZED ogłoszeniem przetargu o sprzedaży przedmiotowej nieruchomości; czy było to zobowiązanie Gminy określone W WARUNKACH PRZETARGOWYCH; czy zobowiązanie to pojawiło się W UMOWIE sprzedaży nieruchomości zwycięzcy przetargu ? Czy może jeszcze później, w jakimś innym momencie … ?
3. Uchwalenie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP) to procedura długotrwała, kosztowna, wymagająca zaangażowania wielu podmiotów, instytucji i organów władzy (uzgodnienia, opiniowanie itd.). MPZP obowiązują dla danych terenów dziesiątki lat. Dla wielu terenów nie ma w ogóle uchwalonych MPZP. MPZP dla części terenu Gminy Pszczyna obejmujący m.in. tereny po byłej jednostce wojskowej wszedł w życie pod koniec 2004 r. – jest więc to MPZP nowy, aktualny, „świeżutki” !!! W związku z tym pytanie:
→ Jak zapisy nowo uchwalonego MPZP mają się do zobowiązań Gminy wynikających z umowy z AMW ? Miało być „budownictwo socjalne” – pod takim warunkiem Gmina uzyskała 300.000 zł rabatu przy zakupie – a jest zupełnie coś innego !
→ Dlaczego nabywca tych terenów, aktualny ich właściciel, oczekuje, iż Gmina zmieni ten plan, bo nie pasuje on do „wizji zagospodarowania” nowego właściciela ? Przecież kupując te tereny, ich aktualny właściciel wiedział, jakie jest ich przeznaczenie – MPZP jest prawem miejscowym, jego zapisy są jawne i dostępne dla każdego zainteresowanego.
→ Dlaczego Gmina ma ponosić niemałe koszty zmiany N O W E G O MPZP, skoro jest jeszcze wiele terenów, które MPZP w ogóle nie mają, a ich mieszkańcy czekają aż MPZP zostaną dla ich terenów uchwalone ?
Co bardziej dociekliwi pewnie zadaliby i inne jeszcze pytania, potrafiliby wskazać na inne wątpliwości.
Są to konkretne pytania, na które można udzielić konkretnych odpowiedzi. O ile komuś znającemu temat chciałoby się pochylić nad wątpliwościami nurtującymi zwykłych ludzi … I stanowczo chcę zaznaczyć: to są pytania bez żadnych „podtekstów”, bez sugerowania czegokolwiek. Po prostu nie znam szczegółów sprawy, nie znam kulis transakcji, jedynym źródłem mojej wiedzy w tym temacie są publikacje prasowe, po przeczytaniu których pojawiły się konkretne pytania i wątpliwości.
Re kris:
Czytam, co napisałeś i nie wiem: śmiać się, czy płakać … ?! Jednego ujawnionego SB-ka potrafisz tak dzielnie bronić, a innych ludzi, których nie znasz obrażasz i od „SB-ków”, „pewnych partyjniaków” wyzywasz ! Na jakiej podstawie ? Nie chcę, żebyś ubolewał nad moją historią – rodzin, które przeżywały takie rzeczy, bo nie sprzeniewierzyły się podstawowym zasadom przyzwoitości było wiele. Dlaczego uważasz, że mam „z czołgami nie wyjeżdżać” ? To była codzienność tamtych czasów ! Ale „towarzysze” i ich rodziny czołgów nie musieli się obawiać …
Dla jasności sytuacji, żebyś znowu nie napisał, że pewnie moi Rodzice zawdzięczają coś partii – oprócz strachu, kłopotów, upokorzeń oczywiście: dzieje mojej rodziny znam do wielu pokoleń wstecz, żaden członek mojej Rodziny nigdy nie należał do żadnej partii politycznej – ot, taka „tradycja rodzinna”. To nie przeszkadzało moim przodkom walczyć w obronie naszej Ojczyzny, a Naszej Śląskiej Ziemi w szczególności. I wojna światowa, powstania śląskie, II wojna światowa … Nazwiska moich przodków można znaleźć w wielu publikacjach, opracowaniach historycznych dotyczących walk o wolność i niepodległość naszego kraju, Śląska. I nie życzę sobie, żeby ktoś obrażał mnie, moich Rodziców, innych członków mojej rodziny posądzając nas o jakiekolwiek „konszachty” z poprzednim ustrojem i jego instytucjami. I niech nikt nie oczekuje, że będę współczuć, bądź też podziwiać kogoś, kto przyznał się, że działał dla/w PZPR, SB, PRON itp. !
Piszesz, że też pamiętasz te czasy i też Ciebie to dotknęło – tym bardziej Cię nie rozumiem. Widać pamiętamy z tych czasów inne rzeczy, inaczej je pojmujemy … Nasuwają się pewne wnioski, ale nie napiszę ich, żeby Cię nie obrazić, bo Cię nie znam … Powiem więc inaczej: widać jesteś wielkim, wspaniałomyślnym człowiekiem, doskonałym, być może prawie świętym … Mnie do Ciebie daleko, bo zbyt wiele krzywd w tamtych czasach dotknęło ludzi mi bliskich, znajomych, zwykłych i niezwykłych ludzi, którym przyszło wtedy żyć ...
Czytam „argumenty” obrońców Burmistrza i krew się mi w żyłach gotuje !!! „Kto w czasach PRL-u był w porządku – nikt !”, „I co z tego, że donosił ?”, „Nikt z nas nie ma czystego sumienia” … Czy wyście wszyscy powariowali ?! Kto daje Wam prawo rozgrzeszać współpracownika SB (Burmistrz sam przyznał, że współpracował z SB), obrażając przy tym innych ludzi ?! Jak łatwo Wam to przychodzi !!! No rzeczywiście, niesamowity z Niego bohater – przyznał się do współpracy z SB, to kupmy kwiaty, zróbmy w weekend Święto Burmistrza na rynku, bijmy dziękczynne pokłony, okazujmy swój podziw i uwielbienie ! Normalnie chyba te upały Wam poszkodziły ! Otóż z politycznego punktu widzenia, z punktu widzenia czasów PRL-u, trudów tych czasów, WIELU LUDZI, ośmielę się nawet powiedzieć, że WIĘKSZOŚĆ ZWYKŁYCH LUDZI JEST W PORZĄDKU !!!
Jestem młodym człowiekiem, czasy PRL-u to dla mnie przede wszystkim godzina policyjna, czołgi i amfibie ustawione na większych skrzyżowaniach i wzdłuż ważniejszych dróg, kontrole drogowe MO i wojskowe, pustki w sklepach, niekończące się kolejki, nadprzyrodzone zdolności kochanych mam i ojców w zdobywaniu podstawowych produktów niezbędnych do normalnego (w miarę normalnego jak na tamte czasy) życia, a także szeptane wieczorami rozmowy Moich Rodziców. Mój Tato za to, że odmówił wstąpienia do PZPR (podkreślam: odmówił „tylko” wstąpienia do partii) – dostał „propozycję nie do odrzucenia”, bo chciał wyjechać za granicę (!) – musiał zmienić pracę, za granicę oczywiście nie wyjechał, a i Moja Mama z tego powodu miała ogromne nieprzyjemności w pracy i kłody rzucane pod nogi przy każdej nadarzającej się okazji. I choć byli zwykłymi ludźmi, nie udzielali się w opozycji, to mieli swój honor i nie poszli na łatwiznę – pewnych zasad się nie łamie ! I między innymi za to ich podziwiam ! Z tych czasów dokładnie pamiętam dzień, kiedy po kolejnej „przyjemnej” rozmowie z „Towarzyszem” Tato przytulił mnie (5-cio letnie dziecko) i powiedział, że są bardzo złe czasy i że bardzo źli ludzie mogą chcieć zrobić nam krzywdę, ale On na to nie pozwoli, będzie nas bronił, żeby mógł spojrzeć nam i innym ludziom w oczy … Do teraz wspomnienia tych czasów wywołują gęsią skórkę …
Łatwo teraz grać „biednego uciśnionego”, ale w tamtych czasach taki „współpracownik”, członek partii miał bardzo ułatwione życie – dobrodziejstwa materialne, stołki, posadki, „troska przyjaciół” o dobrobyt wiernego towarzysza … Tak jak napisał już wcześniej „romek” – oni wszyscy myśleli, że te czasy się nigdy nie skończą i budowali swoje pozycje mając nadzieję, że nikt nigdy nie będzie ich za tą „działalność” rozliczał !!! A tu sprawa się rypła …
Co do zasług urzędującego Burmistrza, które są tu przez „obrońców” tak wychwalane – wystarczy spojrzeć do „programu wyborczego” i przypomnieć sobie obietnice przedwyborcze (w ulotce przedwyborczej swoje miejsce znalazło 21 szczegółowych „obietnic”, o ogólnikach nie wspominając), żeby stwierdzić, że ŻADNA z tych obietnic, żaden punkt programu nie zostały jeszcze zrealizowane !!! Czas ucieka – kiedy Pan Burmistrz ma zamiar wziąć się za realizację swych postulatów ?! Pewnie znów w trakcie kolejnej kampanii wyborczej „odwiedzi” np. strajkujących mieszkańców ul. Bieruńskiej, upominających się o północną obwodnicę miasta … A to, że kiedyś ten Pan był nauczycielem … Znam nauczycieli, którzy na szkole zęby zjedli. Znam nauczyciela, który w latach 80-tych sam szukał sponsorów (!) i zrobił piękne boiska przy niejednej szkole, w której pracował – dbał o nie w piątek, świątek i niedzielę, zawsze jego uczniowie byli najlepsi we współzawodnictwie sportowym w mieście, rejonie, powiecie, a czasem i województwie … I co ? Żadna z tych osób nie awansowała, żadna nie została dyrektorem szkoły, ani żadnym innym „dygnitarzem” … Dlaczego ? Bo nie mieli „ustawionych przyjaciół”, nie wstąpili do PZPR, a inne rzeczy (jak np. donosicielstwo) nawet przez myśl im nie przeszły … No i teraz żyją za 700 zł emerytury …
Moim zdaniem jedyną zasługą urzędującego Burmistrza jest Jego urok osobisty i umiejętność owijania wszystkiego w bawełnę, układania pięknych, długich zdań, z których w sumie niewiele wynika. No bo medialny, to ten Pan rzeczywiście jest …
Re: czytel-nick:
Bardzo emocjonalnie, nerwowo wręcz podchodzisz do tematu, który jest Ci „obojętny”, w ogóle Cię nie obchodzi, w którym „w ogóle nie jesteś zorientowany” …
Mam więc do Ciebie prośbę: policz do dziesięciu, pooddychaj głęboko, uspokój się i przeczytaj jeszcze raz, ze ZROZUMIENIEM, co zostało napisane wcześniej przeze mnie, przez inne osoby biorące udział w dyskusji i przez Ciebie.
A teraz jeszcze raz, z całą stanowczością stwierdzam, że nigdzie nie zostały przez mnie napisane GŁUPOTY, których autorstwo mi przypisujesz, a które przewijają się w Twoich wypowiedziach. Nie dopatruję się wszędzie „przekrętów, przewałów, matactw” itd. ! Nie czekam aż prokuratura kogoś „zamknie” (liczę jednak na to, że rzeczowo wyjaśni sprawę). Nigdzie nie zostało przez mnie napisane, że "kupił bo wiedział 3 lata naprzód kto będzie burmistrzem, czy radnym". Itp., itd. Ale skoro Ty sam dochodzisz do takich wniosków, to może w tym rzeczywiście coś jest … ?!
Jak mantrę powtarzasz, że „przetarg był nieograniczony, przetarg był nieograniczony, przetarg był nieograniczony” … No i co z tego ? Z tego, że przetarg był nieograniczony jeszcze niewiele wynika. Może w takim razie jesteś w stanie udzielić mi odpowiedzi na zadane już wcześniej pytanie: jak podmiot przystępujący do przetargu, analizując opłacalność inwestycji może zakładać, że na terenach przeznaczonych w MPZP pod usługi zdrowia i zieleń parkową będzie budował budynki mieszkalne ? Naprawdę uważasz, że pojęcie „nieograniczoności” przetargu jest gwarantem jego doskonałości ? Naprawdę jesteś aż tak naiwny ?! To powiedz mi, proszę, skąd przy „nieograniczonych” przetargach, w których udział bierze więcej niż jeden oferent, tak często składane są protesty po ogłoszeniu wyników przetargu ?! Czyżby wszyscy oprotestowujący wyniki przetargów NIEOGRANICZONYCH mieli schizy i węszyli wszędzie spiski i przekręty ?!
Jak widać jest więcej osób, których zdaniem ta sprawa (na podstawie dostępnych ogółowi informacji) budzi pewne wątpliwości, niejasności. Moim marzeniem – pewnie naiwnym – jest sytuacja, kiedy władza będzie reagowała na tego typu wątpliwości swoich obywateli i w sposób rzeczowy będzie ucinała różnego typu spekulacje, wyjaśniała wątpliwości. No bo jeśli wszystko jest w porządku, to chyba nie ma nic do ukrycia, prawda ? Są pytania, można na nie krótko, jasno i rzeczowo odpowiedzieć. W końcu chodzi tu o majątek Gminy, sprawy Gminy, a wiec nas wszystkich.
I na koniec: to nie jest dobrze, że jako członek lokalnej społeczności jesteś obojętny na to, co się tutaj dzieje (jak wcześniej sam napisałeś te sprawy są Ci „całkowicie obojętne”) … Przez takich ludzi jak Ty zatracana jest idea społeczeństwa obywatelskiego, o dobrodziejstwach demokracji już nie wspominając … Więc może zainteresuj się bardziej tym, co dzieje się w otaczającej Cię rzeczywistości … :))) Być może wtedy argumenty innych nie będą dla Ciebie już tylko „głupim gadaniem” i też będziesz mógł powiedzieć coś mądrego, zamiast się „wk**wiać” …
Re: czytel-nick:
Jak na razie żadnego zabójczego śmiechu nie słychać … Ciekawe dlaczego, jak myślisz ? W moich poprzednich wpisach powołuję się na konkretne publikacje, na podstawie których średnio rozgarnięty czytelnik może dojść do określonych wniosków i mogą u każdego pojawić się określone wątpliwości. Nie wywodzę żadnej „spiskowej teorii dziejów” – jak na razie to Ty w swoim ostatnim wpisie wysuwasz jakieś „dzikie” hipotezy i „sugeracje”, które by mi (w tej konkretnej sytuacji) do głowy w ogóle nie przyszły. Ale ośmielę się zwrócić uwagę na inną rzecz: znawcą polityki nie jestem, ale powszechnie wiadomym jest, że aby znaleźć się na listach wyborczych, czy to do samorządu lokalnego, czy też do parlamentu, trzeba być zaufanym / zasłużonym partii, komitetu wyborczego itp. Wybrani posłowie, senatorzy, radni itd. mają raczej ograniczoną swobodę działania: swoje decyzje dostosowują do interesu partii, komitetu wyborczego, który reprezentują → a tutaj skład osobowy, skład władz raczej nie zmienia się wraz z wyborami samorządowymi / parlamentarnymi. Oczywiście każdy z radnych, posłów, senatorów może postępować zgodnie ze swym przekonaniem, sumieniem, ale gdy jest ono sprzeczne z przekonaniem (interesem) władz nadrzędnych (partii, „komitetu wyborczego”), to może taki ktoś zapomnieć o miejscu na listach wyborczych w następnych wyborach, o innych konsekwencjach „partyjnych” nie wspominając. Tak więc zmiana OSOBOWA władz w wyborach samorządowych wcale nie gwarantuje zmiany osób, które mają REALNY wpływ na działania tej władzy. Bo gdyby tak było – jak sugerujesz – to np. jaki wpływ miałby na to, co dzieje się dzisiaj w Pszczynie poseł TT, który jest oskarżany o wszelkie „nieszczęścia”, które się w Pszczynie dzieją (nie przesądzam, czy słusznie, czy też nie), skoro radnym / burmistrzem nie jest już od wielu lat ? Przykładów takich możnaby tu podać więcej. A na marginesie: są ludzie, którzy do rządzenia mają „szczególne predyspozycje” (w swoim mniemaniu) i nadają się na wszelkie stołki, albo też i „sprawowanie władzy” jest ich sposobem na życie. To powoduje, ze w tak małej mieścinie, jaką jest Pszczyna rotacja w składzie osobowym władzy nie jest aż tak wielka. W wyborach 2006 r. do Rady Miasta weszło 40 % tych samych osób, które radnymi były w kadencji 2002 – 2006. Uważasz, że to mało ? A w Komisji Gospodarki 4 osoby na 8 członków tejże Komisji było Radnymi poprzedniej Kadencji … I żebyś nie zarzucił mi, ze sugeruję, że wybory były „ustawione”, czy coś w tym rodzaju – nic takiego nie sugeruję, stwierdzam tylko fakty.
A sprawa do prokuratury została już zgłoszona – patrz: info z dn. 07.12.2007 r.
Przy okazji: skoro jesteś tak dobrze zorientowany w sprawie, to szkoda, że nie wypowiedziałeś się na temat innych pojawiających się wątpliwości. Może np. wiesz, jak ma się sprawa renegocjacji umowy zawartej w 2002 r. pomiędzy Gminą a Agencją Mienia Wojskowego ?
Następnym razem trochę mniej insynuacji, a więcej rzeczowych argumentów proszę !
Re: belfer:
O.K., masz rację – „przedobrzyło” mi się … ;) Ale to tylko z chęci podkreślenia znaczenia „optymalności” wykorzystania tych terenów … ;)))
Czy Pan Zastępca Burmistrza zauważył jak niepoważnie traktuje mieszkańców naszej Gminy ? Dokonując krzywdzących uogólnień, prawi moralitety jak w podstawówce na porannym apelu, gdzie wywoływano przed szereg „nieposłusznych” … Panie Zastępco Burmistrza – nie te czasy i nie to miejsce ! Może zamiast obrażać członków lokalnej społeczności Władze Gminy wyjaśniłyby kilka kwestii:
1. dlaczego Gmina nie realizuje wszystkich postanowień uchwały nr XIX/201/08 RM w P-nie z dnia 31.01.2008 r., zwłaszcza jeśli chodzi o pojemność przydzielanych poszczególnym nieruchomościom pojemników przeznaczonych do zbierania odpadów komunalnych (zbyt mała objętość tych pojemników doskwiera zarówno mieszkańcom bloków, jak i wielu domów jednorodzinnych);
2. w jaki sposób określano „ilość produkowanych śmieci” przypadającą na jedną osobę, w jaki sposób ustalano założenia do przetargu na wywóz śmieci i jakie to były założenia;
3. dlaczego Gmina cenę za wywóz śmieci pobieraną od osoby uzależnia od segregowania śmieci ? Skąd takie założenie, skoro do tej pory śmieci segregowane były w niewielkim stopniu ? Na jakiej podstawie założono, że nagle wszyscy zaczną wzorowo segregować odpady ? Pomijając wątek ekologiczny i dyskusję nad słusznością segregowania (jestem za i uważam, ze w końcu wszyscy będą musieli zmienić sposób myślenia, ale to potrwa, mentalności ludzi nie zmieni się z dnia na dzień), uważam takie założenie za nieuzasadnione. Chyba, ze myślano w ten sposób: dostaną za małe pojemniki na odpady mokre, to będą musieli segregować … Tym bardziej, że w/w uchwała mówi o tym, że odpady komunalne NALEŻY poddać segregacji, co nie jest równoznaczne z OBOWIĄZKIEM segregacji.
4. kto określał i negocjował warunki wywozu śmieci na terenie Gminy z firmą wywozową ?
5. jaka jest treść umowy podpisanej pomiędzy Gmina a firmą wywozową – chyba jej treść nie jest „tajna” ? Może by tak opublikować tę umowę - chociażby na stronach internetowych UM, żeby ludzie wiedzieli za co i ile mają ostatecznie płacić ? Bo, że stała opłata na osobę na miesiąc jest w rzeczywistości fikcją, to już chyba wszyscy wiedzą (konieczność dodatkowego dokupywania pojemników, różnych worków itp.).
6. jakie niespodzianki jeszcze nas czekają ? Niedawno np. dowiedzieliśmy się, że dodatkowo płacić trzeba za worki na skoszoną trawę … Czy coś jeszcze ?! Czy zasady wywozu odpadów komunalnych w naszej Gminie wreszcie będą jasne, jawne i powszechnie znane ?
7. Jak pisze Pan Zastępca Burmistrza: „brak segregacji spowoduje zwiększenie opłaty”. A z czego to wynika ? Czy stosowana tutaj jest odpowiedzialność zbiorowa ? Może podane zostaną wreszcie do publicznej wiadomości wszystkie warunki, jakie zapisane są w umowie z firmą wywozową, a które mogą spowodować wzrost opłaty w czasie trwania tej umowy ?
Jedno, co Panu Zastępcy Burmistrza bardzo dobrze się udało, to skłócenie lokalnej społeczności … Ludzie mieszkający w blokach narzekają na zachowania osób mieszkających w domach jednorodzinnych i na odwrót, a wydaje się mi, ze nie tędy droga. Gdyby Gmina realizowała postulaty zawarte w referendum – co ogólnie można określić jako wywóz WSZYSTKICH odpadów za STAŁĄ OPŁATĄ określoną na osobę/mieszkańca – oraz stosowała się do obowiązującego prawa lokalnego (w/w uchwała), to w Pszczynie nie byłoby problemu zalegających śmieci. A wydaje się, że gospodarkę śmieciową mamy bardzo niedopracowaną, a winą za zaistniałą sytuację władza stara się obarczyć mieszkańców. Droga Władzo, weź się do konkretnej roboty, a nie traktuj nas jak swojego niezbyt rozgarniętego folwarku, który można doprowadzić do pionu byle pogróżkami nie mającymi żadnego uzasadnienia.
Re: czytel-nick:
Tak, masz rację: przetarg był NIEOGRANICZONY. Każdy mógł przyjść i „przebić” ofertę spółki, która przetarg wygrała. Pojawia się tylko jedno „ALE”. Wydaje się, ze każdy rozsądnie myślący inwestor, zanim wyda ponad 600.000 zł na zakup nieruchomości z myślą o przyszłej na niej inwestycji dokonuje analizy wszelkich uwarunkowań przeprowadzenia takiej inwestycji. Sporządza biznes plan, sprawdza możliwość wykorzystania terenu, sprawdza wszelkie dokumenty prawne dotyczące nieruchomości, sprawdza zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP), sieć uzbrojenia terenu itp., itd. Po dokonaniu takiej analizy dotyczącej przedmiotowej nieruchomości raczej mało kto mógłby wyrazić zainteresowanie kupnem takiej nieruchomości. No bo niby na jakiej podstawie inwestor może planować budowę budynków mieszkalnych na terenach przeznaczonych w MPZP pod usługi zdrowia i zieleń parkową. Poza tym chyba mało kto mógłby być pewien, że po dokonaniu zakupu takiej nieruchomości za cenę niewiele przewyższającą cenę, jaką trzy lata wcześniej sama Gmina za tę nieruchomość zapłaciła (606.000 ZŁ – 500.000 ZŁ = 106.000 ZŁ, a gdzie jeszcze inne koszty, jakie Gmina poniosła / poniesie w związku z nabyciem tej nieruchomości ?), Gmina teren ten kompleksowo uzbroi na własny koszt (inwestorzy prywatni, którzy budują swoje domki na działkach, do których sami muszą doprowadzić media wiedzą, ile to kosztuje !), zrobi ładną, oświetloną drogę do lasu (jak na razie) i na dodatek zmieni MPZP, który jest bardzo „świeży”, stosunkowo niedawno uchwalony (mało terenów może poszczycić się aktualnymi MPZP). A tu proszę: dopiero, co uchwalony MPZP, a już Gmina go zmienia ! O czym to świadczy ? Czyżby wszystkie podmioty biorące udział w przygotowaniu projektu MPZP, instytucje i organy właściwe do uzgadniania i opiniowania projektu MPZP aż tak bardzo nie znały się na tym, co robią ?! Nie wydaje mi się … A w tym przypadku mamy do czynienia z sytuacją, kiedy to ktoś kupuje Trabanta, płaci za niego jak za Trabanta, a później od sprzedającego żąda, aby na własny koszt z tego Trabanta zrobił mu Mercedesa. A sprzedający na to się zgadza … O dziwo !
Na koniec pytanie do szanownych Forumowiczów, zwłaszcza zaś tych, którzy w ramach krytyki będą chcieli mi uświadomić, jakie brednie tu wypisuję:
Jestem właścicielem gruntów rolnych o powierzchni około 3 ha, położonych w bezpośrednim sąsiedztwie jednego z pszczyńskich osiedli mieszkaniowych. W AKTUALNYM MPZP tereny te przeznaczone są na cele produkcji rolnej. Grunty te dzierżawi ode mnie właściciel gruntów sąsiednich, który ma gospodarstwo rolne. Ja nie jestem rolnikiem, nie mam gospodarstwa rolnego, dlatego też z mojego punktu widzenia NAJBARDZIEJ OPTYMALNYM wykorzystaniem dla tych terenów byłoby przeznaczenie ich pod zabudowę jednorodzinną. Po dokonaniu analizy położenia nieruchomości, zapotrzebowania na atrakcyjne działki budowlane na rynku lokalnym itp., itd. dochodzę do wniosku, że przydałaby się zmiana zapisów MPZP dotyczących terenów, na których znajduje się moja nieruchomość. Możnaby tu wydzielić około 35 ślicznych, kształtnych działeczek ! A ile rodzin znalazłoby tutaj swoje miejsce na ziemi … Ech … Marzenia ! No i oczywiście dobrze by było, gdyby Gmina uzbroiła te tereny w urządzenia infrastruktury technicznej i zrobiła ładną, oświetloną drogę. Jakie mam szanse na pozytywne załatwienie mojej prośby … ?
Losy terenów po byłej jednostce wojskowej w Czarkowie znane są mi jedynie z publikacji prasowych, nie mam dostępu do żadnych informacji „zakulisowych”. Opierając się na informacjach pojawiających się chociażby na portalu pless.pl w skrócie „historię” tych terenów można przedstawić następująco:
1. wrzesień 2002 r.: po długich negocjacjach Gmina Pszczyna kupuje tereny po jednostce wojskowej od Agencji Mienia Wojskowego (AMW) za KWOTĘ 500.000 ZŁ. Skarbnik UM Pszczyna A. Matusiewicz tłumaczy, iż AMW żądała kwoty 800.000 zł, ale Gmina zobowiązała się przeznaczyć zakupione tereny pod BUDOWNICTWO SOCJANE, dzięki czemu Gmina uzyskała od AMW 300.000 zł OBNIŻKI. BRAWO DLA GMINY !!! W razie innego przeznaczenia tych terenów umowa z AMW będzie musiała być RENEGOCJOWANA. (info z dnia 25.09.2002 r.);
2. w późniejszym czasie okazuje się, że Gmina jednak nie ma konkretnych pomysłów na wykorzystanie tych terenów, kilka razy odbywają się tu zawody paintball’a. W międzyczasie nieruchomość wydaje się być pozostawiona sama sobie, niszczeje, na dodatek wstęp na jej teren jest „wolny”, nie jest strzeżony, co z biegiem czasu zaczyna stanowić zagrożenie dla osób tam przebywających;
3. 29 listopada 2004 r.: w życie wchodzi MIEJSCOWY PLAN ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO (mpzp) dla części terenu Gminy Pszczyna obejmujący m.in. tereny po byłej jednostce wojskowej (info z dn. 16.01.2006 r.). Jak się okazuje mpzp przewiduje na tym obszarze lokalizację obiektów spełniających FUNKCJĘ USŁUG ZDROWIA oraz ZIELEŃ PARKOWĄ (info z dnia 11.07.2008 r.), choć wcześniej mówiono ogólnie o „lokalizacji zabudowy mieszkaniowej”. Na dodatek GMINA ZOBOWIĄZAŁA SIĘ m.in. do „modernizacji dróg gminnych (125 000 zł), rozbudowy sieci wodociągowej (75 000 zł), budowy sieci kanalizacyjnej (882 000 zł) i oświetlenia ulic (120 000 zł)” (info z dnia 07.12.2007 r.);
4. koniec roku 2005: tereny po byłej jednostce zostają sprzedane firmie FA-KT za 606.000 zł. Nieruchomość zostaje sprzedana w wyniku przeprowadzenia drugiego przetargu ustnego nieograniczonego (do pierwszego przetargu nie przystąpił żaden zainteresowany), cena wywoławcza wynosiła 600.000 zł => cena osiągnięta w przetargu jest wynikiem tylko jednego postąpienia o minimalnej wymaganej przepisami prawa wartości (1% ceny wywoławczej);
5. rok 2008: aktualni właściciele terenu domagają się zmiany mpzp w celu „optymalnego wykorzystania terenu” (info z dn. 11.07.2008 r.), co zyskuje pozytywną opinię Komisji Gospodarki RM w Pszczynie.
W związku z powyższym pojawia się kilka uwag, wątpliwości i pytań:
1. tereny po byłej jednostce wojskowej to chyba jedyne na obszarze Gminy tereny „zieleni parkowej” i „usług zdrowia” wyposażone w oświetlone, zmodernizowane drogi i w pełni uzbrojone w urządzenia infrastruktury technicznej;
2. Co do KOSZTÓW związanych z w/w obszarem, poniesionych przez Gminę:
a) Gmina poniosła konkretne koszty związane z odkupieniem w/w terenów od AMW, uzbrojeniem ich, sporządzeniem MPZP z 2004 r.;
b) pytanie co z umową z AMW, w której (podobno) Gmina zobowiązała się przeznaczyć te tereny pod budownictwo socjalne ? Czy umowa ta została już renegocjowana ? Czy w związku z tym Gmina już poniosła jakieś DODATKOWE KOSZTY, czy może dopiero wszystko przed nami ? Jakie to były / będą koszty ?
c) kolejna zmiana MPZP to kolejne, niemałe koszty dla budżetu Gminy;
3. Nabywca w/w terenów to firma z kilkunastoletnim doświadczeniem w branży, chwaląca się swoimi sukcesami w branży budowlanej. Czy taki fachowiec chce nam wmówić, że najpierw zainwestował pieniądze w grunt, a dopiero później sporządzał „koncepcję zagospodarowania obszaru” ? Chyba tak doświadczony fachowiec nie chce powiedzieć, że przed przystąpieniem do przetargu nie sprawdził zapisów MPZP i nie wiedział co kupuje ? No, chyba, ze miał podstawy sądzić, iż Gmina ten plan NA PEWNO ZMIENI … A przecież wiadomo, że obszary „zieleni parkowej” są dużo tańsze niż obszary przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe …
4. W czasie sprzedaży do pierwszego przetargu nie przystąpił żaden oferent – w sumie tak duży obszar przeznaczony pod tereny zieleni parkowej i funkcje usług zdrowia może wydawać się mało atrakcyjnym. Ogłoszenie drugiego przetargu umożliwia Gminie obniżenie ceny wywoławczej, no i daje jakiś pogląd na zainteresowanie przedmiotem przetargu;
5. Nabywcy w/w terenu bardzo pięknie opowiadają o „optymalnym wykorzystaniu terenu”, pytanie tylko, dlaczego dopiero teraz sobie o tym przypomnieli ? Wcześniej nie wiedzieli jakie jest to „optymalne wykorzystanie” i jak ma się ono do przeznaczenia kupowanego terenu w MPZP ? Dlaczego Gminie, jej mieszkańcom ma zależeć na kolejnym pakowaniu konkretnych pieniędzy w coś, z czego zyski będzie czerpała tylko i wyłącznie prywatna firma ? I bardzo proszę, żeby nikt nie wyjeżdżał tutaj z „interesem przyszłych mieszkańców” tych budynków, bo jak rozumiem za darmo tych mieszkań nikt nie będzie rozdawał, bo to PRYWATNA inwestycja !
Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć wszystkim mieszkańcom naszej pięknej Gminy tak życzliwego i pełnego zrozumienia podejścia Lokalnych Władz do ich indywidualnych, prywatnych próśb, wniosków i uwag, jak można to zaobserwować w stosunku do niektórych podmiotów. I NIECH GMINA NAM WSZYSTKIM TAK HOJNA BĘDZIE !